Z Tomaszem Sakiewiczem z Gazety Polskiej rozmawiałam na Kongresie 590 o polskich, bieżących sprawach.
Życie Rzeszowa: Zacznę od najnowszego tematu dotyczącego sądów i KRS. Co Pan sądzi o zmianach w tym zakresie i propozycje Prezydenta Andrzeja Dudy?
Tomasz Sakiewicz: Od początku diabeł tkwi w szczegółach. Nie było problemu z propozycją Prezydenta, aby wciągnąć opozycję, aby powiększyć tę grupę pod warunkiem, że w momencie rozwiązania sytuacji nie następuje pat. Prezydent powinien był zaproponować takie rozwiązanie albo większość blokuje. Pewna grupa sędziów do KRS ma być wybierana przez opozycję. Jeżeli to będzie zgodne z konstytucją to można powiedzieć, że się dogadali i ta reforma wejdzie. Za wejście reformy odpowiada Prezydent.
Gdyby większość parlamentarna złośliwie blokowała wejście reformy to ona poniosłaby odpowiedzialność, ale jak na razie Prezydent przejął odpowiedzialność składając uchwałę. Oni przyjmą on podpisze.
Życie Rzeszowa: Sugeruje Pan, że nie będzie rozłamu w prawicy?
Tomasz Sakiewicz: Nie sądzę. Były zdania podzielone i błędy w tej ustawie wprowadzonej bez konsultacji. Udział Prokuratora Generalnego w wyborze sędziów był kontrowersyjny. Racjonalnie jest aby Prezydent sam zdecydował, bo pochodzi z wyboru i nie jest stroną procesu. Pewnie pójdzie to w tym kierunku.
Życie Rzeszowa: Czy takie projekty Prezydent powinien konsultować z obywatelami?
Tomasz Sakiewicz: Są różni obywatele. Należało ogłosić projekt publicznie, ale nie ma możliwości aby wszyscy wypowiedzieli się bo trzeba by ogłosić referendum. A póki co konstytucja nie nadaje rangi referendom, więc i tak to nie miałoby wielkiego znaczenia.
Życie Rzeszowa: W Rzeszowie w październiku odbyło się spotkanie w sprawie zmian zapisów konstytucyjnych. Dąży się do tego aby referenda miały znaczenie, bo przecież to suweren powinien mieć wpływ na to co dzieje się w jego kraju, a do tej pory referenda są faktycznie fikcją. Kolejna sprawa, którą chcę poruszyć to stosunki polsko - ukraińskie i nadmierny napływ Ukraińców do Polski. Czy powinno się to go ograniczyć czy nie?
Tomasz Sakiewicz: Ukraina jest gwarantem naszej niepodległości. Bo póki ona jest niepodległa nie ma mowy o uzależnieniu Polski od Rosji. Oczywiście banderyzm należy napiętnować. Druga sprawa to ta historyczna. Do tej pory żyją ludzie, którzy pamiętają ludobójstwo na Wołyniu. Ukraińcy są dotknięci większą niewiedzą historyczną niż Polacy. Tam komunizm trwał 25 lat dłużej niż w Polsce. Polacy mieli możliwość nauki niezależnej historii. Na Ukrainie było to niemożliwe i ogromny głód dał o sobie znać.
Życie Rzeszowa: Jakie skuteczne środki należy zastosować na poprawę stosunków polsko - ukraińskich?
Tomasz Sakiewicz: Wprowadzenie niezależnych jednostek medialnych ukraińskich w Polsce i polskich na Ukrainie, które będą uświadamiać i pokazywać prawdę. Jednak sprawy historyczno - moralnych nie powinny być stosowane do walki, a do ukazania prawdy po przyjacielsku. Wielu Ukraińców w Polsce to ludność głównie napływowa. Jeżeli oni tu zostaną to powinni się zasymilować i powinniśmy im to jasno powiedzieć. Są potrzebni, bo Polska ma niedobór siły roboczej. Mamy szansę na dużo lepszą integrację Ukraińców z Polakami. Wzrost PKB może się zatrzymać z braku siły roboczej. Ukraińcy tę lukę zapełniają.
Życie Rzeszowa: Mamy dużo bezrobotnych Polaków.
Tomasz Sakiewicz: W dużych miastach tego nie widać. Bezrobocie spada. Pracodawcy wielokrotnie nie mogą pozyskać pracownika. Być może w mniejszych miastach czy miejscowościach bezrobocie jest znaczące.
Życie Rzeszowa: Czy widzi Pan możliwość powrotu Polaków z emigracji?
Tomasz Sakiewicz: Dużo Polaków wyjechało za granicę, ale zapewniając im warunki do pracy i godnego życia dajemy im szansę na powrót. Na pewno wrócą.
Życie Rzeszowa: Co Pan sądzi o nominacji prezydenckich doradców z opozycji?
Tomasz Sakiewicz: Wszystko dobrze byle by nie działali na szkodę kraju. Prezydent jest prezydentem wszystkich, a nie tych osób z jednej opcji politycznej, bo zawiódł by tych którzy go wybrali. Doradców należy dobierać solidnie i ich prześwietlać. Przede wszystkim obywatele muszą wiedzieć kim oni są. Jeżeli ktoś przedstawia się jako doradca Prezydenta, a potem zaprzecza to nie jest to poważne.
Życie Rzeszowa: Co Pan czuł gdy Róża Thun opuściła studio telewizyjne podczas jednego z programów?
Tomasz Sakiewicz: Byłem wkurzony! Tego dnia odwiedziłem symboliczny grób mojego dziadka, który zginął w Oświęcimiu. Nie sądzę abym ją czymś obraził. Sama przyznała, że jest obrońcą interesów niemieckich. Powiedziałem głośno to, co o tym myślę.
Życie Rzeszowa: Czy kiedykolwiek ludobójstwo wołyńskie zostanie wyjaśnione? Sprawa wyjaśnienia tej kwestii została przerwana.
Tomasz Sakiewicz: Wiedzę mamy dużą na ten temat, bo są jeszcze świadkowie. Tam ginęli Polacy, Żydzi i Ukraińcy. Beneficjentem tego mordu mogli być Niemcy albo Sowieci. Mówi się o pewnych szlakach sowieckich. Na tym terenie agentura rosyjska była mocno rozwinięta.
Życie Rzeszowa: Czy kiedykolwiek ludobójstwo wołyńskie zostanie wyjaśnione? Sprawa wyjaśnienia tej kwestii została przerwana.
Tomasz Sakiewicz: Wiedzę mamy dużą na ten temat, bo są jeszcze świadkowie. Tam ginęli Polacy, Żydzi i Ukraińcy. Beneficjentem tego mordu mogli być Niemcy albo Sowieci. Mówi się o pewnych szlakach sowieckich. Na tym terenie agentura rosyjska była mocno rozwinięta.
Życie Rzeszowa: Dziękuję za rozmowę
Kinga Kuźniar
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.