środa, 7 marca 2018

O Opałce na dziedzictwie Kresów

Osoba rzeszowsko - lwowskiego, niedawno zmarłego, patrioty Bolesława Opałki stała się pretekstem do dyskusji w ramach "Spotkania z dziedzictwem Kresów". Bolesław Opałka podczas swojego 93 - letniego życia zapadł w pamięć swoim znajomym jako energiczny działacz i patriota. Podczas II Wojny Światowej był żołnierzem Armii Krajowej lwowskich korzeniach. właśnie wojna zmusiła go do osiedlenia się w Rzeszowie, gdzie do końca życia wśród miejscowej ludności krzewił miłość do Kresów. Na spotkaniu była obecna lwowianka Emilia Wołoszyn, która tak samo jak Opałka musiała stamtąd emigrować wraz z rodziną ostatecznie zamieszkując w Rzeszowie. Tacy ludzie są świadkami historii i dramatów  Polaków rozgrywających się na Kresach podczas wojny. Wtedy bicie, mordy i nękanie Polaków przez bolszewików było na porządku dziennym. Ci ludzie stracili niekiedy wszystkie najbliższe osoby i rodziny. Zmuszeni do emigracji stracili też bezpowrotnie ukochane miejsce do życia. Pozostały im jedynie beztroskie wspomnienia z dzieciństwa. Spotkanie odbyło się w Muzeum Okręgowym w Rzeszowie 6 marca, a jego dyrektor Bogdan Kaczmar przywitał wszystkich gości zapewniając im możliwość dyskusji i wymiany doświadczeń. O miłym spotkaniu i znajomości z Bolesławem Opałką opowiedział ksiądz Władysław Jagustyn i były prezydent Rzeszowa Mieczysław Janowski. Swoją obecnością dał wyraz też syn Bolesława Wiesław. Nie odbyła się planowana prelekcja pracownika Instytutu Pamięci Narodowej Mirosława Surdeja. Niestety organizator z Urzędu Marszałkowskiego prowadził spotkanie w sposób nieudolny wywołując wielokrotnie zakłopotanie wśród zgromadzonych i dając tym samym bodziec do krytyki oraz niechlubnych komentarzy pod swoim adresem. 


      










Kinga Kuźniar

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.