czwartek, 18 października 2018

Filip Springer jako architekt słowa

Wojewódzka i Miejska Biblioteka Publiczna 16 października zaprosiła na spotkanie z dziennikarzem, pisarzem i reporterem Filipem Springerem. Przemierza szlaki wielu polskich miast, a pochodzi z Poznania. Tam się kształcił na studiach humanistycznych, a obecnie mieszka w Warszawie. Zadebiutował reportażem "Miedzianka. Historia znikania", który znalazł się w finale Nagrody im. Ryszarda Kapuścińskiego w 2011. Natomiast już w 2012 roku dotarł do finału Nagrody Literackiej „Nike” 2012 i był nominowany do Nagrody Literackiej Gdynia 2012.  Podczas spotkania próbowano znaleźć najlepsze miejsce do życia. Sam autor nie potrafił go wskazać. Jeżdżąc po miastach fotografuje ciekawe miejsca, budynki i budowle odsłaniając wielokrotnie niekompetencje rządzących czy architektów. Jeśli chodzi o Rzeszów to skrytykował okrągłą kładkę, bo "12 milionów poszło w błoto", a sąsiadujący z nią dworzec PKS jest nadal brzydki. Zwraca uwagę, że kładka nie odkorkowała miasta i pieniądze zostały wydane niepotrzebnie. Porusza też temat marketingowych haseł miast jak np,.  Zamościa "Zamość to najlepsze miejsce do życia", z którym sam prezydent tego miasta nie do końca się zgodził. Rzeszów jako "Stolica Innowacji" też powinien zasłużyć na to miano innowacyjnymi projektami, a jak do tej pory takowych nie widać. Powielanie projektów innych miast to żadne nowatorstwo. Springer opowiedział o swoich niełatwych początkach w redakcji. Przyznał, że jego działania były ograniczane, a współpracownicy nie zawsze chcieli pisać o tym co sfotografował między innymi ze względu na niewygodny temat. To spowodowało, że rozpoczął działalność na własną rękę. Sympatyczne spotkanie z merytoryczną dyskusją, która wywiązała się pomiędzy licznie przybyłymi uczestnikami objawia sens takich spotkań.









Kinga Kuźniar

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.