Gośćmi Wojewódzkiej i Miejskiej Biblioteki Publicznej był reżyser Wojciech Smarzowski i pisarz Stanisław Srokowski. Para nieprzypadkowa, ponieważ na kanwie zbioru opowiadań Srokowskiego pt.: "Nienawiść" Smarzowski zmontował film pt.: "Wołyń". "Nienawiść" to zbiór opowiadań o ludziach Kresów i zbrodni tam poczynionych na Polakach, Żydach i Ormianach przez ukraińskie formacje nacjonalistyczne. Stanisław Srokowski podkreślił, że wszyscy jesteśmy normalnie myślącymi ludźmi dopóki nie zostaniemy zmanipulowani przez innych do granic nienawiści. Bo jak bardzo trzeba być skażonym tym uczuciem, aby z zimną krwią zabijać innych a nawet bliskich. Walki na Kresach, w tym na Wołyniu, były mordem na niewinnej ludności. Dopóki ludność ukraińska tego nie przyzna będzie to punktem zapalnym w relacjach polsko - ukraińskich. Powinno się to stać bez względu na to czy ktoś z nich brał w tym udział czy nie. A wiadomo, że świadków tamtych wydarzeń jest coraz mniej.
Smarzowski przyznał, że współpracuje ze stałą ekipą, bo ma do niej zaufanie. Przy kręceniu "Wołynia" obecni byli psychologowie ze względu na drastyczne sceny. Faktem jest też to,że nigdy nie kończy on swoich filmów. Zakończenie do sformułowania pozostawia widzowi. Tak właśnie w filmie "Wołyń" główna bohaterka udaje się wozem w inny nowy dla niej świat. Jaki będzie? Na to pytanie widz sam musi znaleźć odpowiedź.
Nienawiść trzeba pokazywać, aby jej więcej nie było. Tą pointą dyrektor biblioteki podsumowała to emocjonujące spotkanie 10 grudnia.
Kinga Kuźniar
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.