Elżbieta Dzikowska to znana podróżniczka jeszcze od czasów programu "Pieprz i Wanilia", który współtworzyła ze swoim mężem Tonym Halikiem. W Prima Aprilis odwiedziła Galerię Fotografii Miasta Rzeszowa przywożąc ze sobą własne prace i mnóstwo energii.
Przez ponad godzinę opowiadała o własnych podróżach posługując się prezentacją fotograficzną. Dla uczestników zaskoczeniem były fotografie ogromnego formatu zaprezentowane na wystawie w Galerii. Zwykłe i zarazem niezwykłe zdjęcia, w których zostało odkryte to co nie jest widoczne dla zwykłego oka. Piasek czy pień drzewa w dużym przybliżeniu oraz portrety niezwykłych czarnoskórych modelek.
Dzikowska wspomniała o muzeum Tony'ego Halika w Toruniu, które wzbogaca właściwie po każdej podróży. Kupuje oryginalne gadżety z miejsc, które odwiedza. Dzięki temu ci, którzy nie podróżują mogą poznać specyfikę egzotycznych miejsc dla nich niedostępnych czy nieznanych. Ciekawostką jest to, że podróżniczka uwielbia biżuterię i obowiązkowo nabywa tę charakterystyczną dla danej nacji czy plemienia. Wydała nawet specjalny album właśnie o biżuterii!
Pomyślałam jaki to śmieszny facet
Tematem spotkania było też wspólne życie Elżbiety i Tony'ego. Podróżniczka wspomina go jako 25 wspaniałych i ciekawych lat. Zaczęło się niezbyt ciekawie, ponieważ gdy pierwszy raz ujrzała Tony;ego miała o nim niezbyt pochlebne zdanie - Pomyślałam jaki to śmieszny facet. Okazała się to powierzchowną oceną i wpadła w sidła! Spełniał jej zachcianki i zabierał ją gdzie chciała. A chciała najpierw do Chin! Teraz ona czasem spełnia marzenia swoich znajomych i przyjaciół finansując podróże.
Wspomniała jakie przeszkody napotkała podczas podróży i wymarzone stypendium. Z perspektywy mówi, że dla niej i męża nie było przeszkód. Dużo ryzykowali narażając się na niebezpieczeństwo. Jednak zawsze znalazło się wyjście z sytuacji - Jestem w czepku urodzona! - podkreśla. Kierunek, który obierze w najbliższym czasie to Albania! Poza tym zaleca dużo uśmiechu, który jest jej znakiem rozpoznawczym w bezpośrednim kontakcie i na książkowej dedykacji. Przez niektórych wskazany do opatentowania.
Fotografie Elżbiety Dzikowskiej można oglądać do 15 kwietnia br. Kto nie był na otwarciu ma jeszcze szansę.
Kinga Kuźniar
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.