Waszyński jak kameleon
W sobotę w odbyła się druga seria filmów w reżyserii Wyszyńskiego. Ale nie tylko!
W Wojewódzkim Domu Kultury został wyemitowany film biograficzny w reżyserii Elwiry Niewiery pt.: "Książę i Dybuk". Twórcy filmu w doskonały sposób krok po kroku rozszyfrowują osobę Michała Waszyńskiego. Okazuje się, że pochodzenia nie można wymazać, a osobowości ukryć! Waszyński jako Żyd odciął się od swojej rodziny. Do końca życia, będąc nawet hollywoodzkim producentem, nic na ten temat nie wspominał. Gdy został o to zapytany zawsze omijał go szerokim łukiem. Film jednak w świetny sposób pokazuje cechy tego Żyda, których nie zdołał ukryć. Do tego zeznania świadków i osób z którymi się zetknął potwierdzają jego zapędy homoseksualne, tendencje do mitomanii w późniejszym czasie, materializm i bałaganiarstwo. - Podglądał młodych chłopców w przebierali - wyznaje jeden z nich i po nim następni. Jego pismo zmieniło się diametralnie wskazując na tworzenie własnej rzeczywistości. I tak było, bo kazał tytułować się księciem. Wszystkie te cechy to cechy rasowego Żyda! Nie Polaka!
Producentka filmu Małgorzata Zacharko po projekcji filmu opowiedziała o trudach poszukiwań śladów pochodzenia Waszyńskiego. Dotarli do ludzi, którzy znali jego rodzinę o nazwisku Waks. Byli to Żydzi, a jeden z ich synów miał na imię Mosze. To właśnie po latach Mosze Waks przechodzi na katolicyzm zmieniając przy tym imię i nazwisko. I jako niby Polak staje się sławnym producentem. Ciekawe jest to, że takich sukcesów nie osiągają "zwykli" ludzie, a z odpowiednim rodowodem. Można domniemać, że tylko ci co musieli i nieliczni mogli znać jego żydowskie korzenie.
Kinga Kuźniar








Komentarze
Prześlij komentarz