Weekendowy śmietnik Rzeszowa
Od piątku w całym mieście miejskie kosze są pełne i wokół nich porozrzucane są śmiecie.
Powyżej przykład spod Galerii Rzeszów - ukochanego serca Ferenca. Czyżby to tylko kolejna "podpucha" na dyrektora, czy też niekompetencja? A może najwyższy czas zlikwidować stary, śmierdzący układ komunistyczny w Rzeszowie.
Smród z koszy jest nie do wytrzymania, a przejście na przykład na przystanek jest wręcz niemożliwe.
Kinga Kuźniar




Komentarze
Prześlij komentarz