wtorek, 22 października 2019

Słuchowisko o księdzu Jerzym Popiełuszcze

W niedzielę odbyła się premiera słuchowiska o księdzu Jerzym Popiełuszce w 35 rocznicę śmierci. "Droga na tamę" w reżyserii Andrzeja Zajdla jest oparta na podstawie zebranych faktów przez Zbigniewa Branacha.




 Jerzy Popiełuszko, w którego rolę wcielił się  Paweł Gładyś, w okrutny sposób został zamordowany przez funkcjonariuszy Służby Bezpieczeństwa.  "Droga na tamę” przedstawia życie kapelana Solidarności przed śmiercią, pokazuje okoliczności jego śmierci i proces po morderstwie. W procesie zeznania składają osoby uwikłane i podejrzane o zabójstwo księdza Jerzego. Najbardziej pokrętne i w oczywisty sposób mijające się z prawdą zeznania składa Grzegorz Piotrowski. Ci panowie to tylko część siatki osób związanych z morderstwem. W słuchowisku nie mogło zabraknąć głosu Jaruzelskiego domagającego się rozprawienia z niewygodnym księdzem.

 Zastanawiające jest to jak ludzie pochodzący z porządnych rodzin przeradzają się w oszołomów wyzutych z jakichkolwiek wartości. Odpowiedź może być tylko jedna. Efektem jest SB-eckie szkolenie i tzw. pranie mózgu, które owi funkcjonariusze musieli przejść. 

 Proces, który prowadził prokurator Witkowski został przerwany ze względu na istniejącą jeszcze sieć ludzi uwikłanych w śmierć Jerzego Popiełuszki. Z automatu są chronieni! Wojciech Sumliński podaje, ze stało się to w kulminacyjnym momencie, kiedy zebrane były poważne dowody na sprawców. Natomiast Branach uważa, że Sumliński nie wdział akt - Nie ma go w spisie! Prokurator Witkowski prowadził śledztwo nieudolnie i dlatego zostało mu odebrane - dodaje.

 Sumliński bez jakichkolwiek namacalnych dowodów nie mógł napisać o tej sprawie, ponieważ poniósł by konsekwencje prawne. Hipotez i domniemywań jest wiele dlatego, że z upływem czasu giną dokumenty i wszelakie ślady zdarzenia. Warto zaznaczyć, że główna nitka szła od Jaruzelskiego i Kiszczaka i to oni jako jeszcze wtedy żyjący mieli szczególny powód aby sprawie ukręcić łeb. Sprawa jest w toku i być może śledztwo zostanie wznowione i w przyszłości zapadnie wyrok skazujący albo wskazujący sprawców.

 Tytuł słuchowiska związany jest z miejscem śmierci księdza czyli tama we Włocławku i uświetnił  go chór Magnificat parafii św. Judy Tadeusza w Rzeszowie, aktorzy Teatru im. Wandy Siemaszkowej i Teatru ”Maska”. Oprawę akustyczną przygotował Jerzy Dziobak, a oprawę muzyczną Elżbieta Lewicka.

 Wśród uczestników premiery słuchowiska zapadła konsternacja i rozważania nad edukacją dzieci. - Słuchowisko powinno trafić do szkół - mówili zgodnie. A to po to, aby więcej nie pojawiały się komentarze i bluzgi jakoby ksiądz Jerzy zginął przez politykę czy był uwikłany w politykę. Jerzy Popiełuszko walczył o prawdę i szacunek do drugiego człowieka.








Kinga Kuźniar

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.