W sobotnie popołudnie i wieczór widzowie mogli podziwiać sztuki bułgarskie i polskie w ramach 02 Międzynarodowego Festiwalu TRANS/MISJE.
Wszystko rozpoczęło się sztuką "Tano nad Piazzolla" opartej tylko i wyłącznie na tańcu i niewerbalnym odczytywaniu intencji aktorów. Karolina Dańczyszyn z Tomaszem Dajewski przy kontrabasowym akompaniamencie Stana Michalaka odtańczyli codzienny bieg zagubionych istot ludzkich. Po to, aby w końcu jak oberwańcy i obstrzępieni zatraceńcy zatrzymać się, poczuć drugiego człowieka i wyzwolić w sobie empatię do niego.
Po otwarciu audiowizualnej wystawy trójki scenografów z Sofii na głównej scenie Teatru im. W. Siemaszkowej bułgarski duet Nina Dimitrova i Dimitr Nestorov przedstawili historię pary opartej na baśni Hansa Christiana Andersena. - Spektakl ma już 12 lat. Pamiętajcie: Tata ma zawsze rację - podsumowała Nina, która troi się ponieważ jest tu reżyserem, scenarzystą i aktorem w jednej osobie.
Tata ma rację, wtedy gdy mama wykazuje się mądrością zgodnie z powiedzeniem ze kobieta jest szyją a mężczyzna głową. W zależności od tego jak kobieta pokieruje i zareaguje w danej sytuacji tak zrobi czy wypadnie mężczyzna. To opowieść o tacie - mężu, który staje się handlarze napotykając innych sprzedawców. Przemiła skąpa, ale jakże kreatywna scenografia śnieżna wprawia w zachwyt. A poświęcenie się aktorów odzianych w zimowe stroje w lecie jest ogromne.
Na koniec wieczoru wystąpiła Anna Sroka - Hryń z repertuarem dawnych piosenek lat 20 i 30 - ych.
- Panie dyrektorze mam nadzieję, że my tu przyjedziemy z repertuarem Ewy Demarczyk.
Kinga Kuźniar
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.