piątek, 4 września 2020

Wojskowi i agresywni urzędnicy na straży szmat


Z relacji poszkodowanych i świadków na straży szmat stoją oficerzy wojskowi i agresywni urzędnicy.

Hańbą ogromną jest już to kiedy oficer Wojska Polskiego czy Policji stoi z termometrem i atakuje wchodzących do urzędu czy przychodni czy innych jednostek!




 Zidiocenie w urzędach, które powinny służyć obywatelom trwa w najlepsze. Dyrekcja urzędów wydaje kuriozalne zarządzenia odnośnie stosowania masek, a agresywne pracownice atakują każdego kto przychodzi załatwić sprawę. Przy sprzeciwie wzywają Policję. Nie zdają sobie sprawy, że za bezpodstawne wezwanie Policji która zobowiązana jest bronic obywateli w naprawdę trudnych sprawach grozi kara grzywny około 1 500 zł! 
 Odpowiedzialność za wykroczenie z art. 66 § 1 Kodeksu wykroczeń zachodzi w stosunku do tego, kto chcąc wywołać niepotrzebną czynność, wprowadza w błąd instytucję użyteczności publicznej lub inny organ ochrony bezpieczeństwa, porządku publicznego lub zdrowia. Wykroczenie to można popełnić tylko umyślnie, bowiem wymagane jest tutaj stwierdzenie chęci wywołania niepotrzebnej czynności. W szczególności dotyczy to osób, które posiadają zaświadczenie o przeciwwskazaniu do używania masek, a nie muszą się z tego legitymować zwykłemu pracownikowi urzędu. On nie ma do tego upoważnienia. Z relacji wielu osób w szczególności WUP czy MOPS w Rzeszowie zamiast pomagać jest jednostką do której policja interweniuje często w sprawie braku masek. Skandal i idiotyzm na miarę XXI wieku, którego chyba świat jeszcze nie widział. Czyżby kierownictwo urzędów nadgorliwie chciało się przypodobać swoim mocodawcom?! Kto się tu ośmiesza? Pracownik urzędu bełkoczący przez szmatę czy normalny szczęśliwy człowiek bez? A najpewniej jest to wygoda urzędników, którzy wykorzystują sytuację do jeszcze większego nic nie robienia. Więcej o podstawach prawnych było tutaj.

 Skarżą się również instytucje kultury organizujące wszelkiego rodzaju wydarzenia kulturalne - Ministerstwo narzuca nam wytyczne - tłumaczą się bezsilnością w obliczu obostrzeń. W instytucjach, które powinny być z założenia kulturalne, obecnie spotyka się zbydlęcenie. Zamiast eleganckich panów np. w filharmonii bilety kontroluje zamaskowany bandzior o wątpliwej renomie. To już gorzej niż w najgorszej spelunie. Trudno w takim razie nazwać filharmonię czy jakąkolwiek inną instytucję kultury własnie instytucją kultury, która z założenia taka powinna być.

 Problem istnieje też w komunikacji publicznej np. autobusach, gdzie kierowcy wypraszają osoby bez maski. Zwykły kierowca nie posiada uprawnienia do takiej kontroli. Tym bardziej zaświadczeń! Kłania się art. 135 kw jak w poprzednim artykule o podstawach prawnych tutaj.

 Od 1 września sporo incydentów zanotowano w szkołach. Wielokrotnie agresywne pracownice szkół, w tym nauczycielki nie wpuszczały dzieci i rodziców bez kagańca. Wszyscy stali i stoją w kolejce do przeprawy jak na rzeż do komór gazowych bez względu na aurę. Dzieci mokną na deszczu co łatwo może doprowadzić do choroby. Chyba nikt tego nie chce dla swojego dziecka, więc dlaczego przyzwalać obsłudze szkoły na takie traktowanie.

 Niektórzy mając nakaz "odgórnie" zdając sobie sprawę z idiotycznych nakazów purpurowieją z zawstydzenia i na merytoryczny sprzeciw wobec zakładania szmaty na buzię. Sami opatuleni po wielu godzinach niedotlenienia wyglądają jak chorzy z gorączką około 39 stopni. Pozostaje im tylko współczuć, a najlepiej zawalczyć o wspólne dobro. Wzajemnym wsparciem i szacunkiem można wrócić do normalności. Pozbycie się strachu i zjednoczenie sił  pozwoli to osiągnąć. Należy pamiętać, że każdy urzędnik czy minister to sługa dla obywatela a nie wyrocznia. Nie trzeba dać się omamić idiotycznymi rozporządzeniami, zarządzeniami itd. i warto rozmawiać. Rzeczywistość zależy od wzajemnego traktowania się ludzi. Agresja rodzi agresję a nadgorliwość jest gorsza niż faszyzm i pierwszym stopniem do utopijnego dna. A wszyscy urzędnicy żyją z podatków płaconych przez obywateli i są na ich usługach. Nie odwrotnie. Dlatego każdy może wymagać od nich określonego zachowania się. To jest walka i powinna być wspólna walka o normalne życie dla wszystkich i przede wszystkim dzieci bez względu na wszelkie przekonania.

Kinga Kuźniar


























































































Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.