- Stoimy przed historyczną szansą. Jest wielka nadzieja na to, ze 770 mld. trafi do Polski. Ważne jest, aby trafiły one do Podkarpacia. Oszacowano je w przeliczeniu na mieszkańca. Prawie 4 mld trafi do Rzeszowa. Stosowna ustawa oraz wkład własny musi zostać przyjęte przez polski parlament - poinformowała wojewoda Ewa Leniart.
W części północnej obwodnicy S-19 zmieniły się nasze miasta, które otrzymały środki na rewitalizację,(...), inwestycje w nowe rozwiązania innowacyjne.
Partie opozycyjne nie zadeklarowały, że zagłosują za ustawą. - mówiła dalej wojewoda.
- Ustawa, która by mogła w sposób prawny dać nam 770 mld zł. Czas myślenia projektowego, planowania zawsze jest dla mnie wyzwaniem. Musimy te środki zdobyć w sposób taki, że udowodnimy że są one niezbędne. Ponad 71 projektów na ponad 30 mld zł zostało zgłoszonych. Nie wszystkie wpisują się. Część będzie finansowana z Regionalnego Programu Operacyjnego Rozwój Polski Wschodniej. 18 projektów wpisuje się. Do tego mogą aplikować uczelnie, jednostki naukowe i samorządy - powiedział marszałek Ortyl. Dodał też, ze ważną kwestią jest dofinansowanie szpitala uniwersyteckiego.
- To wyzwanie, ze tak znaczące środki trafią do Polski - województwa podkarpackiego. Problemem jest to jak je wykorzystamy - podkreślił marszałek.
Na moje pytanie jak Podkarpacie zamierza argumentować pozyskanie środków i co ma na myśli mówiąc o "odporności gospodarki", gdyż zasada ekonomii jest prosta: To działalność przedsiębiorstw i praca ludzi napędza gospodarkę, zreflektował się, że nie chodzi o odporność przez pandemię a "o to, aby cały system był wydolny. Nie tylko efektywny". - Musimy wskazać te najważniejsze cechy, priorytety wskazane przez unię. Muszą to być projekty przyjazne dla środowiska, muszą być cyfrowe i w pełni wyposażone.
- Rzeszów zgłosił akces na infrastrukturę. W przeciągu 3 tygodni jest procedowany wniosek do tzw. zrywu obwodnicy południowej na 05 mln zł. - wskazał Marek Bajdak.
Do tego jako priorytetowe zadania wskazał: połączenie ulicy Warszawskiej z Krakowską na 190 200 mln zł, połączenie al. Rejtana z ul. Ciepłowniczą na 150 mln zł. - Ustawa musi zostać przyjęta przez polski sejm. senat i podpisana przez prezydenta - podsumował Marek Bajdak.
W tym przedsięwzięciu niezwykle ważne są konsultacje społeczne czy referenda nadzorowane przez niezależne politycznie osoby oraz oficjalny dostęp do międzynarodowej umowy warunkującej przystąpienie do programu. Przede wszystkim, czy społeczeństwo - Polacy chcą, aby "program' stał się on częścią ich życia. Takie plany przygotowywane są globalnie, także w Stanach Zjednoczonych. Z założenia mają scentralizować gospodarki i nałożyć bat na nieposłusznych obywateli świata pod pretekstem walki ze smogiem (smokiem), ekologii itp. Cyfryzacja ma w tym pomóc i inwigilować każdego! Żaden przemawiający i piejący z zachwytu nad programem nie zająkną się jakie konsekwencje przyniesie jego wdrożenie i ile?, co?, czego? unia za te 770 mld. chce w zamian. A to jest niezwykle kluczowe, bo transparentne przekazy kamuflują między innymi możliwość nakładania podatków przez unię i to horrendalnych! W USA już planowane jest podwyższenie podatków nawet do 40%. Czyżby promotorzy tego programu o tym nie wiedzieli czy są aż tak niedouczeni i mówią tak jak im "ktoś" każe? Przecież żyją w społeczeństwie i prędzej czy później poniosą tak samo konsekwencje tych decyzji jak reszta Polaków. Sam program jest więc przysłowiową puszką Pandory, ale póki co Polaków chronią zapisy konstytucyjne, w tym art. 90 Konstytucji:
"1. Rzeczpospolita Polska może na podstawie umowy międzynarodowej przekazać organizacji międzynarodowej lub organowi międzynarodowemu kompetencje organów władzy państwowej w niektórych sprawach.
2. Ustawa wyrażająca zgodę na ratyfikację umowy międzynarodowej, o której mowa w ust. 1, jest uchwalana przez Sejm większością 2/3 głosów w obecności co najmniej połowy ustawowej liczby posłów oraz przez Senat większością 2/3 głosów w obecności co najmniej połowy ustawowej liczby senatorów.
3. Wyrażenie zgody na ratyfikację takiej umowy może być uchwalone w referendum ogólnokrajowym zgodnie z przepisem art. 125 referendum ogólnokrajowe.
4. Uchwałę w sprawie wyboru trybu wyrażenia zgody na ratyfikację podejmuje Sejm bezwzględną większością głosów w obecności co najmniej połowy ustawowej liczby posłów."
W związku z tym tu ogromna rola społeczeństwa, aby na początek wystosować pisma do posłów i senatorów z przedmiotową analizą i brakiem zgody na "wejście" w ten układ. Trzeba tutaj przypomnieć 2004 r. kiedy to ogromnymi pieniędzmi unijnymi Polacy byli mamieni i konsekwencje przystąpienia do paktu unijnego Polska odczuwa do dzisiaj na każdym kroku. Proszę porównać sobie ceny sprzed 1 maja 2004 a po nim. Po wejściu Polski do Unii Europejskiej ceny podstawowych produktów, w tym żywności czy biletów wzrosły 3 - krotnie. Proszę też nie zapomnieć o nowych podatkach wprowadzonych od tego roku, w tym cukrowy i od deszczu! Kto daje pieniądze ten wymaga i w tym jest sedno sprawy. Rekompensata będzie nawet z nawiązką i tak jest też do dzisiaj przynajmniej od 2004 r. Nie bez powodu przyznawane pieniądze liczy się "per capita" czyli na mieszkańca, bo wszyscy i następne pokolenia będą za to płacić z nawiązką. Biorąc po uwagę liczbę ludności 37,97 mln to na ten moment na jednego Polaka przypadnie 20 279 zł.
Kinga Kuźniar
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.