W środę 15 września obyło się kolejne Kino Kobiet. Tym razem tematem przewodnim były stroje weselne zgodnie z tematyką filmu.
Przed projekcją filmu tradycyjnie odbyły się konkursy dla pań. Był między innymi krzesełkowy i z ropoznaniem filmu po kadrach.
Film wszedł na ekrany kin 10 września b.r. r, a wyreżyserował go Jakub Michalczuk. To komedia o tym jak planowany ślub w tym samym dniu nie dochodzi do skutku a na weselu bawią się goście i rodzice. Zdezorientowani rodzice usiłują się bawić, a nawet ratować związek swoich dzieci ale jest to zabawa przez łzy i w nerwach. Oficjalnie to on czyli pan młody rezygnuje ze ślubu zamykajac się w czterech ścianach. Cały film opiera się na przepychankach rodziców młodej pary i obstrzeliwanie się winą. Dochodzi do tragicznych scen rękoczynów i pobicia. Rodzice cały czas snują domysły co się stało, ponieważ dzieci nie odbierają telefonów. Groteskowa, aczkolwiek pełna napięcia sytuacja nie ma końca. Finalizuje ją przesłanie pary młodej do rodziców, że bawią się dobrze i niedługo wrócą. Pokazuje to, że w świecie domysłów trudno rozstrzygnąć spór i trudne zdarzenia. Logicznie i rozsądnie konfrontację proponuje ojciec Łukasz - pana młodego, ponieważ tak naprawdę nei wiadomo o co w tym wszystkim chodzi.
Przesłanie filmu zadje się być oczywiste: do szczęścia nie potrzeba przepychu, pompy i pieniędzy. A obydwie rodziny różni własnie status materialny. To dzieci pokazują rodzicom, że mają w dalekim poważaniu ich pieniądze czy chęć pokazania się rodzinie i znajomym. Za to orkiestra gra dla gości, którzy pomimo braku głównych bohaterów uroczystości bawią się świetnie.
Świetna gra aktorów i charakteryzacja. Jakkolwiek Maja Ostaszewska grająca rolę matki pana młodego ostatnio nie zaskarbiła sobie sympatii ludzi swoimi prywatnymi przekazami odnośnie aborcji, tak trzeba przyznać że gra wyszła jej całkiem dobrze. Udająca troskę matka zapija nerwy związane z katastrofą ślubu alkoholem zamiast jechać do syna. Czyli gra bez gry, bo udawanie ma we krwi. W rzeczywistości jest zimną, bez uczuć konbietą.
Dobra kreacja ojca Łukasza przez Marcina Dorocińskiego, który pomimo opanowania w sytaucji stresowej w pewnym momencie walnie pięścią w stół. W roli rodziców panny młodej wystąpiłą Izabela Kuna i Adam Woronowicz. Generalnie obydwie matki są impulsywne, a ojcowie próbują łagodzić konflikt.
Minusem filmu są powtarzające się monotonne sceny zwracania uwagi przez kelnera odnośnie palenia paierosów w lokalu. Trudno powiedzieć, co reżyser chciął przez to pokazać. Być może to, że w stopniowo przy narastającej frustracji, po kolejnym upomnieniu Małgorzata - matka Łukasza traci cierpliwość do niego. Czyli podobnie jak w przypadku upominania o maski.
Kinga Kuźniar
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.