poniedziałek, 11 lipca 2022

"Śniła mi się Połonina" - Bieszczadnik z krwi i kości

W Kinie Zorza po raz drugi 8 lipca b.r. odbyła się projekcja filmu "Śniła mi się Połonina" i dyskusja z twórcami.


Film opowiada o Ludwiku Pińczuku, który stworzył niezwykle klimatyczną chatkę "Chatka Puchatka". Tam wędrownicy zawsze moli liczyć na przyjazne ugoszczenie i ten bezcenny bieszczadzki klimat wraz z muzyką. Pińczuk to miejsce stworzył wraz z żoną Urszulą, która zdecydowała się od niego odejść po latach - Lutek miał słabość do kobiet. Próbowałam go zmienić, ale gdy się to nie udało trzeba było się rozstać - mówi. Dodaje, że lubił organizować wszystko po swojemu i dominować. Z jednej strony pasjonat Bieszczadów i zaprawiony turysta z powodzeniem tworzący to miejsce, a z drugiej hulaka.

- Dzisiaj śniła mi się Połonina. Naprawdę! -  powiedział, gdy już po latach opuszczenia Chatki odwiedził ją. Widać było w jego oczach radość, a jednocześnie tęsknotę za tym miejscem. Był człowiekiem, który zjednywał sobie ludzi i pomimo swoich przywar większość ma o nim pozytywne zdanie. - Był inteligentny i ciepły - mówią dobrzy znajomi Pińczuka. 

Film z 2022 w reżyserii Roberta Żurowskiego jest dokumentem pokazującym sylwetkę Ludwika Pińczuka i jego otoczenie takim jakie ono było. Budowanie i prowadzenie przez niego Chatki z sercem i w trudnych warunkach przyciągało mnóstwo ludzi. Nikt nie zwracał na niedogodności typu toaleta na zewnątrz czy zwykłe prycze do spania. Po prostu żyli naturą i chłonęli ją pełnym tchem. Lekka fabuła i naturalna ekspresja osób występujących w filmie sprawia, że ogląda się go przyjemnie. 

Chatka została przejęta i rozebrana. A na jej miejsce powstaje nowy obiekt, który zapewne już nie będzie miał tego klimatu i ciepła. Do tego absolutnie nie będzie pasował do miejsca jakim jest Połonina Wetlińska, bo przecież biznes i biznes i "ktoś" musi na tym zarobić. Polityka kładąc swoje macki na takich miejscach po prostu je niszczy. Wykorzysta renomę tego miejsca do tzw. kontynuacji ale czysto dla pieniędzy. Wiele osób cały czas ma żal i otwarcie mówi, że zniszczenie tego kultowego obiektu to błąd i pewnie nie będzie to nowe miejsce zaglądać.









Kinga Kuźniar

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.