Po raz ósmy 19 maja odbyło się w Rzeszowie Święto Transplantacji. Impreza ma na celu propagowanie przeszczepów narządów. Osoby chętne mogą wyrazić chęć oddania swojego organu, szpiku czy krwi dla ratowania ludzkiego życia. Przykładów jest wiele, a na scenie rzeszowskiego rynku zaprezentowało się dwóch panów, którzy oddali swój szpik. Opowiedzieli oni o swoich obawach, samopoczuciu przed i po przeszczepie. Biorcami ich szpiku była Niemka i Francuz. Pojawia się pytanie dlaczego nie Polak czy Polka? Obawa jest uzasadniona, ponieważ wiadomo, że Polacy też chorują np. na białaczkę. Z informacji uzyskanych od tych dawców wynika, że dotąd dwie lub trzy osoby narodowości polskiej otrzymało pomoc z fundacji gdzie są zarejestrowani. To chyba przysłowiowa igła w stogu siana. Warto zwrócić na to uwagę i zgłębić temat czy nie mamy do czynienia z biznesem na międzynarodową skalę. Były też przypadki, że dawca w ostatniej chwili odmówił udzielenia pomocy być może ze strachu o własne zdrowie. Zwieńczeniem pikniku był charyzmatyczny występ zespołu Karczmarze.
Kinga Kuźniar
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.