Łazarewicz z sensacją w bibliotece

Buntownik lat osiemdziesiątych organizujący ruchy narodowe przeciwko władzy wydając podziemna prasę. Cezary Łazarewicz to niedoszły marynarz, bo jak sam przyznaje morze nigdy go nie interesowało. W przeciwieństwie do rodziny zajmującej stanowiska w Urzędzie Morskim on postanowił pisać. Czyni to do dziś skutecznie już jako aktualny laureat nagrody Nike 2017 za książkę "Żeby nie było śladów" opowiadającej historię Grzegorza Przemyka. Zbrodnia tak oczywista pozostała bez kary, co wprawia czytelnika w rzeczywistą złość. Łazarewicz to dziennikarz śledczy współpracujący z wieloma gazetami. Wnika w życie zwykłych - niezwykłych Polaków poszkodowanych przez system. "Sześć pięter luksusu. Przerwana historia Domu Braci Jabłkowskich" to opowieść o utraconym rodzinnym biznesie. Sam autor przyznaje, że jego głównym zainteresowaniem był rozwój Domu Handlowego braci Jabłkowskich, a nie sam wątek jego odzyskania. Biznes braci został brutalnie zniszczony przez władze wolące stawiać Biedronki i Tesca. Ta patowa sytuacja wydała się być nieinteresująca do opisania - przyznaje dziennikarz. Bowiem odzyskanie Domu Handlowego w tamtym kształcie graniczy z cudem. Wspomniał też wrażenia z wywiadu przeprowadzonego z Lechem Wałęsą twierdząc, że jest on wrakiem człowieka. Niejednokrotnie myli fakty z datami. Według autora trudno powiedzieć, czy był on sterowany na tyle że nieświadomy tego co czyni, czy histerycznie próbuje się obecnie bronić. Łazarewicz nie próbuje oceniać Wałęsy. Jednak należy brać po uwagę fakty potwierdzone dowodami i nie może być tu mowy o całkowitym braku orientacji. Świadoma współpraca na rzecz obcych służb specjalnych i szkodzenie własnym kolegom, a także krajowi nie zasługuje na litość wobec takiego człowieka. Z sali padały propozycje tematów kolejnych książek. Jeden z uczestników wręczył Łazarewiczowi teczkę z dokumentami poniekąd dotyczącymi procesu przeciw NKWD jaki wszczęła dawno temu jedna polska prokuratura.

Kinga Kuźniar