Wojewódzką i Miejską Bibliotekę Publiczną w Rzeszowie 20 listopada odwiedził Jan Mela. Człowiek orkiestra, podróżnik o ogromnej mądrości życiowej. Jego mądrość nie wzięła się znikąd. Mela w wieku kilkunastu lat uległ wypadkowi w wyniku którego stracił kończyny: rękę i nogę. Jak sam mówi przed wypadkiem zawsze chciał być mądry, piękny i zdrowy. Życie pokazało mu jak bardzo się myli. Po wypadku podróżnik i polarnik Marek Kamiński zaproponował mu wyprawę na biegun północny. Zgodził się bez większego wahania, a rodzice nie oponowali i pozwolili mu zdecydować. Mela zaznaczył, że podejście do własnej niepełnosprawności zmieniła wyprawa na biegun północny, ale dużą rolę odegrało wsparcie bliskich. W tym jego mamy, która nie dała mu odczuć tego, że jest niepełnosprawny. Przede wszystkim nie przypominała mu o tym, a wręcz motywowała do działania i przekraczania barier. Poza tym były tez inne impulsy z zewnątrz i ciągła praca nad sobą. Należy też dodać, że jego otwartość i nieużalanie się nad sobą pozwoliły mu szybko przezwyciężyć własne ograniczenia, które najczęściej tkwią w głowie. Charyzma pozwala mu od dziesięciu lat z sukcesem nieść pomoc osobom niepełnosprawnym poprzez własną fundację. Obecnie własną niepełnosprawność traktuje jako nic tragicznego w porównaniu z tym, z czym styka się na co dzień. Jan Mela nie napisał jeszcze żadnej książki, ale już zapowiedział pracę nad tym. Dyrektor Biblioteki Barbara Chmura obiecała spotkanie autorskie, gdy taka książka powstanie. Radość, pozytywna energia i mądrość Jana Meli daje do myślenia i przyciąga uwagę słuchacza. Pozwala zastanowić się nad własnym postępowaniem i tym jak śmieszne bywają nasze "problemy", które tak naprawdę stwarzamy sobie sami. Nie doceniamy tego co mamy i nie potrafimy cieszyć się z "małych rzeczy". Człowiek nie potrafiący docenić małych radości nie doceni także tych dużych.
Kinga Kuźniar
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.