Satysfakcja czy niesmak po Podkarpackich Targach Pracy?

Po raz dziewiętnasty pracodawcy i poszukujący pracy zgromadzili się tłumnie w jednym miejscu. Dzisiaj po raz kolejny w Hali przy ul. Podpromie. 

 Oferty były bardzo zróżnicowane od stanowisk produkcyjnych po biurowe. Niektóre firmy zapowiedziały rozwój działalności co w przyszłości zaowocuje nowymi stanowiskami pracy. W taki przypadku warto być w kontakcie z takimi pracodawcami. W większości przedstawiciele pracodawców uprzejmie i cierpliwie odpowiadali na liczne pytania zainteresowanych osób zachęcając do kontaktu.

 Jak to w życiu bywa były też niemiłe sytuacje i zdarzyły się aroganckie odzywki ze strony oferujących pracę. A w zasadzie zniechęcających do aplikowania (z pewnych, zrozumiałych względów na tym etapie nie podaję nazw firm). Ci którzy już aplikowali i byli w kontakcie z danym pracodawcą na zapytania o dalsze procesy rekrutacji i brak odpowiedzi ze strony firmy usłyszeli, że mogą wnioskować o usunięcie swoich danych z bazy firmy. Więc zdarzyły się przykłady niekompetencji wśród rekruterów, co nie jest zachęcającą do współpracy i pozytywną jej wizytówką. Oczywiście osób kompetentnych i chętnych do pracy zarejestrowanych jako bezrobotne nie brakuje i takich sytuacji nie należy pozostawiać bez echa. Szanująca się firma mając informacje o takim poziomie obsługi szybko zareaguje. 

 Z resztą wśród rekruterów znane jest szablonowe i płytkie podejście do aplikujących. Rekruter z prawdziwego zdarzenia powinien być psychologiem i posiadać przynajmniej minimalną wiedzę o firmowej branży. A to się właściwie nie zdarza!

 Poza tym przyjemnym akcentem było napicie się kawy zaserwowanej przez sympatycznego baristę.

Kinga Kuźniar